Komentarze: 1
O kurcze chyba się wprosiłam na imprezę sylwestrową....
historia zaczyna się 3 miesiące temu gdy z współlokatorką zaczęłyśmy uczęszczać na angielski do pewnej dziewczyny
nasza znajomość to jednogodzinne lekcje dwa razy w tygodniu
dzisiaj pani nauczycielka (do tej pory nie pamiętam jej imienia) w ramach konwersacji zapytała gdzie idziemy na sylwka na co my że nigdzie zgodnie z prawdą
wtedy się wygadała że robi imprezę w domu i na chwilę zamilkła po czym wspomniała że jak chcemy to możemy wpaść
"Serio?????" - kurde po co ja to powiedziałam
biedna została bez wyjścia, ma się zapytać koleżanek ale głupio jej będzie odmówić
cholera jasna zostało jeszcze się wycofać i powiedzieć że jednak gdzieś idziemy....ale jakoś tak....no coż przyznajmy szczerze nie mamy gdzie iść...
ale to chyba głupio nie?????